Zarówno złoto, jak i kryptowaluty od lat uchodzą za alternatywne formy przechowywania wartości. Jedno jest aktywem tradycyjnym i od wieków uznawanym za bezpieczną przystań, drugie - nowoczesnym, cyfrowym zasobem obarczonym wysoką zmiennością.
Coraz częściej pojawia się więc pytanie, czy można połączyć oba światy i nabywać złoto w Polsce, płacąc Bitcoinem czy stablecoinami. To zagadnienie interesuje zarówno inwestorów indywidualnych, jak i firmy, które szukają sposobów na dywersyfikację kapitału.
Polskie prawo nie zabrania zakupu złota za kryptowaluty - pod warunkiem że strony transakcji się na to zgodzą. Kryptowaluty w naszym systemie nie są traktowane jak pieniądz, lecz jak prawo majątkowe. Oznacza to, że sprzedawca może przyjąć zapłatę w Bitcoinie lub innej kryptowalucie tak samo, jak mógłby przyjąć ją w walucie obcej czy nawet w formie barteru. Kluczowe jest jednak odpowiednie rozliczenie podatkowe oraz ujęcie wartości w złotówkach, bo to na tej podstawie powstaje obowiązek podatkowy i ewidencja księgowa.
Na rynku działa kilka firm inwestycyjnych i kantorów specjalizujących się w sprzedaży metali szlachetnych, które eksperymentują z płatnościami kryptowalutowymi. Nie wszystkie deklarują to otwarcie, jednak część umożliwia klientom regulowanie należności w BTC, ETH czy stablecoinach. W praktyce transakcja wygląda najczęściej tak, że cena złota określana jest w złotówkach, a następnie w momencie płatności przeliczana na kryptowalutę po kursie rynkowym. Kupujący wysyła środki na wskazany portfel, a sprzedawca wystawia fakturę i wydaje złoto w formie sztabek lub monet.
Proces różni się nieco od standardowej transakcji gotówkowej czy przelewu. Wymaga kontaktu ze sprzedawcą, ustalenia kursu wymiany i potwierdzenia momentu płatności. Zmienność kursu kryptowalut sprawia, że takie ustalenia są kluczowe - kilka minut opóźnienia może oznaczać inną wartość rozliczenia. W przypadku większych kwot często stosuje się zabezpieczenia w postaci escrow albo wymaga wcześniejszej rezerwacji kursu. Klient musi również przejść standardową weryfikację tożsamości zgodną z przepisami AML, szczególnie gdy transakcja przekracza określone progi wartości.
Choć wizja płacenia kryptowalutą za złoto brzmi nowocześnie i wygodnie, w praktyce niesie kilka wyzwań. Najważniejsze to ryzyko kursowe - przy dużych wahaniach może dojść do sytuacji, w której zapłacona kwota w krypto chwilę później okazuje się warta znacznie mniej. Problemem może być też ograniczona liczba firm, które akceptują taką formę płatności - wciąż nie jest to standard, a raczej dodatkowa opcja dla wybranych klientów. Do tego dochodzi kwestia bezpieczeństwa - zarówno po stronie kupującego, który musi prawidłowo wysłać środki na wskazany adres, jak i sprzedawcy, który powinien zapewnić, że płatność została prawidłowo zaksięgowana.
Łączenie złota i kryptowalut w jednej strategii daje możliwość dywersyfikacji - cyfrowe aktywo o wysokim potencjale wzrostu można zamienić na fizyczny metal o stabilnym charakterze. Dla wielu osób to sposób na przeniesienie części wirtualnego kapitału do namacalnych zasobów, które od wieków chronią przed inflacją i kryzysami. Sprzedawcy z kolei mogą w ten sposób przyciągać nowych klientów i budować wizerunek innowacyjnych, otwartych na zmieniające się trendy w finansach.
Kupno złota za kryptowaluty w Polsce jest możliwe, choć nadal pozostaje niszową praktyką. Wymaga akceptacji obu stron, precyzyjnego ustalenia kursu wymiany i zachowania szczególnej ostrożności przy przeprowadzaniu transakcji. To rozwiązanie atrakcyjne dla inwestorów, którzy chcą połączyć nowoczesne formy płatności z tradycyjnym zabezpieczeniem kapitału. Na razie nie jest to masowe zjawisko, ale wraz z rosnącą popularnością kryptowalut można spodziewać się, że podobnych możliwości będzie w Polsce coraz więcej.
Zobacz również:
.svg)
.webp){kind=logo}
