16 sierpnia obchodzimy Dzień Płacenia Gotówką. To dobry moment, by sprawdzić, jakie mity krążą wokół banknotów, gdzie wciąż są niezastąpione i dlaczego w Cashify gotówka ma swoje święto każdego dnia. Banknoty i monety wciąż dają coś, czego nie zastąpi żadna aplikacja - pewność, że zapłacisz zawsze i wszędzie.
16 sierpnia przypada Dzień Płacenia Gotówką. Nie jest to data przypadkowa - właśnie tego dnia, w 1794 roku, w Warszawie do obiegu trafiły pierwsze polskie banknoty, tzw. bilety skarbowe. Wydano je w czasie Powstania Kościuszkowskiego, gdy zaczęło brakować złota i srebra potrzebnego do finansowania walk. Fałszowanie nowych banknotów było traktowane niezwykle surowo - za ich podrobienie groziła kara śmierci! Historia banknotów zaczęła się więc w trudnym momencie, a mimo upływu ponad dwóch stuleci wciąż pozostają one elementem codzienności, bez którego trudno sobie wyobrazić zakupy czy wymianę handlową.
Jednym z częściej powtarzanych mitów jest ten o rzekomym „limicie” płatności gotówką w Polsce. Wielu konsumentów myśli, że w sklepie można zapłacić jedynie do określonej kwoty. To nieprawda. Osoba fizyczna może zapłacić gotówką zarówno za chleb w piekarni, jak i za samochód w salonie, i nie ma w tym żadnego ograniczenia prawnego.
Nieco inaczej wygląda kwestia wypłat. Bankomaty mają zwykle dzienne limity, często kilka tysięcy złotych, ale to ograniczenia techniczne, które ustala bank, a nie przepisy. Jeśli ktoś potrzebuje większej sumy, musi udać się do oddziału. Tam gotówkę można wypłacić bez ograniczeń, choć przy naprawdę dużych kwotach bank poprosi o wcześniejsze zgłoszenie i czas na przygotowanie pieniędzy. Pracownik instytucji może też zapytać o cel wypłaty, to część obowiązkowych procedur przeciwdziałania praniu pieniędzy.
Są też sytuacje, w których przepisy wymagają zgłoszenia transakcji. Dzieje się tak wtedy, gdy wartość przekracza równowartość 15 tysięcy euro. Bank, kantor czy notariusz mają wówczas obowiązek poinformować o niej Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Nie oznacza to automatycznie kłopotów dla klienta, to raczej rutynowy obowiązek administracyjny, który pozwala państwu monitorować przepływ bardzo dużych sum.
Gotówka to oficjalny środek płatniczy w Polsce i sprzedawca co do zasady ma obowiązek ją przyjąć. Nie może odmówić zapłaty tylko dlatego, że woli płatność kartą czy przelewem. W praktyce jednak zdarzają się sytuacje, w których kasjer mówi „nie”. Najczęstszy powód to brak możliwości wydania reszty, jeśli klient chce zapłacić za bułkę banknotem 500 zł, a w kasie są jedynie drobne monety, transakcja staje się technicznie niewykonalna. To raczej kwestia zwyczaju i realiów handlu niż przepisu prawa. Co istotne, to sprzedawca powinien być przygotowany do wydawania reszty, bo to on odpowiada za organizację kasy. Jeśli naprawdę nie ma jak rozwiązać problemu, klient często staje przed wyborem - albo poczeka, aż kasjer znajdzie rozmienione pieniądze, albo sam poszuka drobniejszych banknotów, żeby przyspieszyć transakcję.
Niektóre punkty usługowe wywieszają też kartki w rodzaju „nie przyjmujemy banknotów 200 i 500 zł”. Formalnie takie praktyki można uznać za wątpliwe, bo oznaczają ograniczanie obiegu prawnego środka płatniczego. W codziennym życiu wielu klientów przymyka jednak na to oko, zwłaszcza w małych sklepikach. Warto jednak pamiętać, że w dużych sieciach handlowych czy na stacjach benzynowych odmowa przyjęcia banknotu powinna być wyjątkiem i mieć solidne uzasadnienie.
Największy obecnie nominał, banknot 500 zł z wizerunkiem Jana III Sobieskiego, został wprowadzony do obiegu w 2017 roku. Oficjalnie miał ułatwić rozliczenia gotówkowe i obniżyć koszty emisji pieniądza, bo im wyższy nominał, tym mniej banknotów trzeba drukować i przechowywać.
Na papierze brzmi to logicznie, ale w praktyce wielu klientów spotyka się z niechęcią wobec tego banknotu. Sprzedawcy obawiają się fałszerstw i problemów z wydawaniem reszty, dlatego zdarza się, że płacenie pięćsetką w kiosku czy na bazarze bywa trudne. Nie zmienia to faktu, że to pełnoprawny banknot, a jego odrzucenie nie wynika z prawa, lecz z codziennych ograniczeń kasjerów.
Co pewien czas pojawiają się informacje, że Narodowy Bank Polski rozważa wprowadzenie banknotu o nominale 1000 zł. Na razie to pomysł, a nie zapowiedź z konkretną datą, ale eksperci przewidują, że mogłoby to nastąpić jeszcze w tej dekadzie. Argument jest prosty, przy rosnących cenach wysoki nominał ułatwiłby rozliczenia przy dużych transakcjach. Z drugiej strony dla sklepów i klientów oznaczałby on jeszcze większe wyzwania związane z wydawaniem reszty niż przy obecnym banknocie 500 zł.
Na co dzień płacenie gotówką wygląda bardzo różnie. W małym osiedlowym sklepie kasjer może poprosić o mniejsze nominały, bo rano nie zdążył jeszcze „rozmienić kasy”. W supermarkecie płatność banknotem 500 zł zazwyczaj nie stanowi problemu, bo kasa jest dobrze zaopatrzona w resztę. Z kolei w komunikacji miejskiej coraz częściej spotkamy automaty przyjmujące wyłącznie karty. Gotówka bywa za to niezastąpiona w innych sytuacjach - na targowiskach, w małych warzywniakach, w punktach usługowych takich jak szewc czy zegarmistrz, a także w wiejskich sklepikach, gdzie terminali po prostu nie ma. To właśnie tam banknoty i monety wciąż są podstawowym sposobem płatności.
Ta różnorodność pokazuje, że gotówka nie jest reliktem, ale realnym narzędziem, które w wielu sytuacjach wciąż okazuje się niezastąpione.
Warto spojrzeć szerzej - nie tylko na polskie realia. W Niemczech, mimo ogromnej popularności kart i płatności mobilnych, gotówka wciąż dominuje w małych sklepach i restauracjach. Japończycy słyną z zamiłowania do banknotów - w wielu miejscach wciąż trudno zapłacić kartą, a banknoty traktowane są z wyjątkową starannością i przechowuje się je w specjalnych etui. W Stanach Zjednoczonych największy w powszechnym obiegu banknot to 100 dolarów - wyższe nominały istnieją, ale są używane wyłącznie w celach bankowych i kolekcjonerskich.
Co ciekawe, w Szwecji i Norwegii pojawiają się sklepy i kawiarnie, które oficjalnie nie przyjmują gotówki. Wywołuje to gorące dyskusje o tym, czy społeczeństwo bezgotówkowe nie odbiera ludziom podstawowej swobody wyboru metody płatności.
Korzystanie z gotówki to nie tylko kwestia tradycji. To także sposób na pełną kontrolę nad własnymi wydatkami - widząc, ile pieniędzy realnie zostaje w portfelu, łatwiej powstrzymać się od nieplanowanych zakupów. To również bezpieczeństwo w razie awarii terminala, braku zasięgu czy rozładowanego telefonu. Gotówka sprawia, że nie musimy polegać na działaniu systemów elektronicznych - mamy fizyczny środek płatniczy w ręku i to daje poczucie swobody w każdej sytuacji.
Co z pieniędzmi odkładanymi latami w domu? W polskim prawie nie ma zakazu trzymania gotówki „w skarpecie”, a gdy ktoś postanowi zapłacić w ten sposób np. za samochód, ma do tego pełne prawo. Nie trzeba zgłaszać samego faktu posiadania banknotów. Dopiero przy dużych transakcjach, zwłaszcza takich, które wymagają aktu notarialnego, urząd skarbowy może pytać o źródło środków. Wtedy dobrze mieć dowody, że pochodzą z legalnych źródeł, czyli wypłat z konta, umów o pracę czy emerytur. Wyjątkiem jest zakup nieruchomości - tutaj przepisy wymagają, by zapłata odbyła się przelewem bankowym, a nie gotówką.
Nie ma przeszkód, żeby darowizna była przekazana w gotówce - możesz dostać od rodziny czy znajomych nawet 30 tysięcy złotych w banknotach i to nie jest sprzeczne z prawem. Problem zaczyna się dopiero wtedy, gdy nie zgłosisz darowizny, a urząd skarbowy się o niej dowie.
Darowizny podlegają podatkowi, ale wysokość i zwolnienia zależą od tego, od kogo dostajesz pieniądze. Najkorzystniejsze zasady obowiązują w tzw. grupie zerowej, czyli między najbliższą rodziną: małżonkiem, dziećmi, rodzicami, dziadkami, wnukami, rodzeństwem czy pasierbami. W takim przypadku darowizna może być całkowicie zwolniona z podatku, ale trzeba ją zgłosić w urzędzie skarbowym na formularzu SD-Z2 w ciągu 6 miesięcy od otrzymania pieniędzy.
Jeśli darowizna pochodzi od dalszej rodziny albo od osoby niespokrewnionej, wtedy wchodzą w grę określone limity kwot wolnych od podatku. Po ich przekroczeniu trzeba zapłacić podatek od spadków i darowizn - im dalsza relacja, tym wyższy podatek.
Nie ma obowiązku wpłacania darowizny na konto. Możesz przechowywać ją w gotówce i korzystać z niej stopniowo. Jednak jeśli planujesz wydać pieniądze na większą transakcję, np. wkład własny na mieszkanie, wtedy lepiej mieć udokumentowane źródło środków. Urząd skarbowy przy transakcjach notarialnych i tak będzie pytał, skąd masz pieniądze.
16 sierpnia przypomina o pierwszych polskich banknotach i o historii papierowego pieniądza, ale w Cashify ten dzień trwa cały rok. Nasze kantory i Kryptomaty działają w oparciu o gotówkę - to ona pozwala swobodnie wymieniać środki na cyfrowe aktywa i odwrotnie. Dzięki banknotom i monetom transakcje są szybkie, bezpieczne i niezależne od systemów elektronicznych, które potrafią zawieść w najmniej oczekiwanym momencie. Gotówka daje naszym klientom pełną kontrolę nad środkami i poczucie, że zawsze mają ją w zasięgu ręki. Dlatego tak chętnie to promujemy i przypominamy, że choć świat finansów się zmienia, gotówka wciąż pozostaje kluczowym elementem codziennych rozliczeń.
Gotówka przeszła długą drogę - od biletów skarbowych w XVIII wieku, przez denominację w latach 90., aż po współczesne banknoty z najnowszymi zabezpieczeniami. Dziś, w świecie pełnym płatności elektronicznych, wciąż pozostaje czymś więcej niż tylko papierem. To środek płatniczy, który daje wybór, swobodę i pewność, że w każdej sytuacji jesteśmy w stanie zapłacić. A to, jak pokazuje codzienność, ma znaczenie większe, niż wielu osobom mogłoby się wydawać.
Czy istnieje limit płatności gotówką w sklepie?
Nie. Konsument może zapłacić gotówką dowolną kwotę - od bułki po samochód.
Czy sprzedawca może odmówić gotówki?
Co do zasady nie. Problem pojawia się tylko wtedy, gdy nie ma jak wydać reszty, np. przy banknocie 500 zł.
Dlaczego niechętnie przyjmują pięćsetki w sklepach?
Sprzedawcy boją się fałszerstw i braku rozmienionej gotówki, szczególnie w małych sklepach.
Czy można wypłacić z bankomatu dowolną kwotę?
Nie, bankomaty mają dzienne limity. Większe sumy trzeba wypłacić w oddziale banku.
Czy można płacić gotówką za mieszkanie lub dom?
Nie - przy nieruchomościach przepisy wymagają przelewu bankowego.
Czy mogę trzymać oszczędności „w skarpecie”?
Tak, prawo tego nie zabrania.
Czy mogę dostać darowiznę w gotówce?
Można, ale trzeba ją zgłosić do urzędu skarbowego.